spójrzmy jeszcze na niewielką, niską ambonę, umieszczoną na lewej ścianie kościoła i wyobraźmy sobie na niej dwumetrową postać księdza Stolarczyka, z prawdziwie apostolską pasją gromiącego swe góralskie owieczki, nieskore ani do świątobliwego życia, ani, tym bardziej, do ofiarności na rzecz kościoła i plebana. Opisywany przez największych tatrzańskich literatów, był pierwszy zakopiański proboszcz nie tylko jedną z legendowych postaci Zakopanego, jak go nazwał Ferdynand Hoesick, ale prawdziwie "właściwym człowiekiem na właściwym miejscu".<br> Kilkanaście metrów powyżej Starego Kościoła, przy dawnej Stolarczykowej plebanii, skręcamy w prawo w ulicę, noszącą imię drugiego proboszcza - Kazimierza Kaszelewskiego. Przechodzimy pod niskim mostem dwupasmowej estakady, następnie przez most na