Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
szklankę na tacy.
- No, co tak myślisz, durniu! - Fryc rzucił się pod bufet, rękami szarpał gumowe przewody, odkręcał kurki, pustą beczkę wytoczył, wykręcił pipę i ustawił ją na korku pełnej beczki. Raz! dwa! trzy uderzenia - piana zasyczała wokoło pipy, beczka porwana sprawnymi rękami została wepchana pod bufet.
- Tocz! - krzyknął Fryc zakręcając gumowe przewody. Biały tłum za ladą, rozjątrzony długim czekaniem, dopominał się o piwo. Nie było czasu na mycie szklanek, więc Jockman chwytał te, co były pod ręką, i toczył sięgając co chwila do butli z gazem i odkręcając kurek, by przyspieszyć pęd piwa. Tymczasem w drugim końcu bufetu kelnerzy cisnęli
szklankę na tacy.<br>- No, co tak myślisz, durniu! - Fryc rzucił się pod bufet, rękami szarpał gumowe przewody, odkręcał kurki, pustą beczkę wytoczył, wykręcił pipę i ustawił ją na korku pełnej beczki. Raz! dwa! trzy uderzenia - piana zasyczała wokoło pipy, beczka porwana sprawnymi rękami została wepchana pod bufet.<br>- Tocz! - krzyknął Fryc zakręcając gumowe przewody. Biały tłum za ladą, rozjątrzony długim czekaniem, dopominał się o piwo. Nie było czasu na mycie szklanek, więc Jockman chwytał te, co były pod ręką, i toczył sięgając co chwila do butli z gazem i odkręcając kurek, by przyspieszyć pęd piwa. Tymczasem w drugim końcu bufetu kelnerzy cisnęli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego