doda. Polecimy lotem strzały Poprzez śnieżny całun biały, Zdobędziemy w wielkim pędzie strome zbocza, gór krawędzie Skroś dostojną, górską ciszę Wiatr nam będzie towarzyszem, Bieg upoi niby wino, Smutne myśli w dal odpłyną. A gdy od tych wszystkich cudów, Od tych blasków i od trudów W głowie nam się już zakręci, Powrócimy - uśmiechnięci...<br><au>Stanisław Motyka</></><br><br><tit>Pierwszy przewodnik <orig>niegóral</></><br><br>Witold Paryski wspomina: Motyka dość wcześnie zaczął uprawiać w górach fach przewodnicki, ale bez oficjalnych uprawnień. To były czasy, kiedy przewodnikami byli tylko górale. Prywatnie Motyka prowadził za pieniądze (podobno za Zamarłą brał 50 złotych), chcąc siedzieć dużo w górach, musiał zarobić i