nas odwiedzić.<br>Tylko dlaczego nie wita mnie wyrzutami, skargami, podejrzeniami? Przecież już powinien stać przy mnie i wymyślać, grozić, przeklinać.<br>Suchość, ucisk w gardle. Drzwi do salonu są uchylone.<br> Na dywanie czerwone plamy, wiele purpurowych plam.<br> Witek leży na wznak na podłodze, z głową wciśniętą pod krzesło. Przeguby rąk ma zakrwawione. Z półotwartych ust wydobywa się chrapliwy oddech.<br> Podciął sobie żyły! Podciął sobie żyły z twojego powodu! Rzucasz się ku niemu, pochylasz nad leżącym, głaszczesz po twarzy. Otwiera błękitne oczy, patrzy na ciebie z uwielbieniem, zakochaniem.<br>- Przepraszam - bełkocze. - Przebacz.<br>Pokój jest zakrwawiony, przeguby rąk poranione i opuchnięte.<br>Na szczęście żyje!<br>Krew