z upływem czasu, Jej obrazy, a raczej obrazki zważywszy na format, zaczęły znajdować nabywców wśród miejscowej inteligencji, co świadczyło, że Jej malarstwo wywołuje oddźwięk i powoduje zmiany w rozumieniu wartości sztuki oryginalnej.<br>Malowała dużo. Po pracy zarobkowej w biurze, w godzinach popołudniowych spieszyła często objuczona sprzętem malarskim, bo gdzieś właśnie zakwitła pięknie jabłoń, czy grusza, wielka gratka dla Jej malarskiego oka. Mówiła mi później, że najbardziej lubi wiosnę i te pierwsze sygnały budzącej się natury, że malując pierwsze kwiaty wiosny czuje zarazem ten sam entuzjazm, jaki w początkach swego malarstwa, kiedy przezywała pierwsze wzloty.<br>Miałem piętnaście lat. Moją pasją od dzieciństwa