Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
by po nią ręce wyciągnąć. Tak przynajmniej twierdzili Grecy i wnioskował Bernini.
Była godzina popołudniowa. Jeszcze tylko kilku wycieczkowiczów przemknęło przez salę, potem wszedł na chwilę dozorca, potrząsając kluczami, zagapił się w pośladek Zuzanny nieznanego mistrza, poprawił rolety w oknach i wyszedł wolno, nucąc pod nosem Góralu, czy ci nie żal...
Stasio miał pilne spotkanie na ratuszu, wobec czego wolał nie przyłączać się z powrotem do grupy pana Tytusa. Odczekał więc jeszcze chwilę, aż posłyszał głosy rodaków na ulicy. Wtedy wyślizgnął się z galerii, zakupiwszy jednak po drodze pocztówkę z reprodukcją rzeźby Berniniego.
II
O godzinie 16.35 Bronowicz siedział już
by po nią ręce wyciągnąć. Tak przynajmniej twierdzili Grecy i wnioskował Bernini.<br>Była godzina popołudniowa. Jeszcze tylko kilku wycieczkowiczów przemknęło przez salę, potem wszedł na chwilę dozorca, potrząsając kluczami, zagapił się w pośladek Zuzanny nieznanego mistrza, poprawił rolety w oknach i wyszedł wolno, nucąc pod nosem Góralu, czy ci nie żal... <br>Stasio miał pilne spotkanie na ratuszu, wobec czego wolał nie przyłączać się z powrotem do grupy pana Tytusa. Odczekał więc jeszcze chwilę, aż posłyszał głosy rodaków na ulicy. Wtedy wyślizgnął się z galerii, zakupiwszy jednak po drodze pocztówkę z reprodukcją rzeźby Berniniego.<br>II<br>O godzinie 16.35 Bronowicz siedział już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego