Typ tekstu: Książka
Autor: Kuriata Czesław
Tytuł: Spowiedź pamięci, próba światła
Rok: 1985
tu jakiś profanacji.
Gdyby jednak głębiej się zastanowił, naprawdę nie mógłby uargumentować, dlaczego kłujący w oczy, pełen pychy pomnik...
I właśnie taką myśl o nim uznaje za profanację.
Adam skręcił w prawo i szedł ścieżką w głąb cmentarza.
Słońce odbijało się od srebrnych blach, od porcelany ze zdjęciami, niekiedy promienie załamując się tworzyły malutkie, niekształtne wiązki tęczy.
Stop! Naprawdę nieważne to ze słońcem i promieniami!
Te promienie po prostu migały przed jego oczyma, nie wpływały ani na odczucia, ani na jego myśli, jak zaraz chcieliby powieściopisarze.
Po prostu w pewnych chwilach mrużył oczy, kiedy przypadkowa wiązka światła odbita od porcelany zabłysła prostopadle
tu jakiś profanacji.<br> Gdyby jednak głębiej się zastanowił, naprawdę nie mógłby uargumentować, dlaczego kłujący w oczy, pełen pychy pomnik...<br> I właśnie taką myśl o nim uznaje za profanację.<br> Adam skręcił w prawo i szedł ścieżką w głąb cmentarza.<br> Słońce odbijało się od srebrnych blach, od porcelany ze zdjęciami, niekiedy promienie załamując się tworzyły malutkie, niekształtne wiązki tęczy.<br> Stop! Naprawdę nieważne to ze słońcem i promieniami!<br> Te promienie po prostu migały przed jego oczyma, nie wpływały ani na odczucia, ani na jego myśli, jak zaraz chcieliby powieściopisarze.<br> Po prostu w pewnych chwilach mrużył oczy, kiedy przypadkowa wiązka światła odbita od porcelany zabłysła prostopadle
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego