mianem motłochu, i to tylko dlatego, że ludzie ci nie mogą normalnie nabyć najprostszych przedmiotów czy artykułów spożywczych, jest moralnie naganne. Choć nie pozbawiony pikanterii jest fakt, że wyszło to spod pióra sympatyka "prawicy", oskarżającego "lewicę" m.in. o to, że uważa Polaków za "naród ciemny, Ciemnogrodem i księdzem Baką zalatujący" <page nr=41>.<br> Socjologicznie rzecz biorąc, błąd Wierzbickiego polega na tym, że dzieli społeczeństwo na dobrych robotników wielkoprzemysłowych i złe baby kolejkowe. Jako zwolennik realizmu powinien Wierzbicki wiedzieć, że sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. Ma rację twierdząc, że w latach <page nr=87> 1980-81 właśnie w kolejkach najgłośniej sarkano przeciw "Solidarności", zdaje się jednak