Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 8
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
spodziewałam się zastać ojca - było około południa, a więc godziny urzędowe. Moje pojawienie się w sekretariacie wywołało sensację. Wszyscy tam obecni wiedzieli, że ojciec niepokoi się o mój los. Nie wiedzieli natomiast nic co się dzieje na Podhalu; telefony i poczta jeszcze nie działały.
Pamiętam dobrze moment, kiedy nadszedł ojciec - załatwiał coś w mieście. Wypchnięto mnie szybko do innego pokoju, skąd przez lekko uchylone drzwi mogłam słyszeć każde słowo. Prof. Mikucki zaczął wypytywać ojca, czy nie ma jakichś informacji o mnie - wieści żadnych nie było. I właśnie w tym momencie otwarłam drzwi. Trudno opisać, co czuliśmy oboje. Są w życiu człowieka
spodziewałam się zastać ojca - było około południa, a więc godziny urzędowe. Moje pojawienie się w sekretariacie wywołało sensację. Wszyscy tam obecni wiedzieli, że ojciec niepokoi się o mój los. Nie wiedzieli natomiast nic co się dzieje na Podhalu; telefony i poczta jeszcze nie działały.<br>Pamiętam dobrze moment, kiedy nadszedł ojciec - załatwiał coś w mieście. Wypchnięto mnie szybko do innego pokoju, skąd przez lekko uchylone drzwi mogłam słyszeć każde słowo. Prof. Mikucki zaczął wypytywać ojca, czy nie ma jakichś informacji o mnie - wieści żadnych nie było. I właśnie w tym momencie otwarłam drzwi. Trudno opisać, co czuliśmy oboje. Są w życiu człowieka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego