Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
noc, jaką tylko można sobie wymarzyć w samym rozkwicie wiosny na południu Kanady, która przychodzi wcześnie i już pod koniec kwietnia przyozdabia liśćmi wszystkie drzewa, z wyjątkiem dębów. Dziewczyna wciąga w płuca powietrze pachnące jeziorem, skoszoną trawą i kwiatami.
Od domu, stojącego w otoczeniu rozkwitających drzew i krzewów, dzieli ją zaledwie kilkadziesiąt metrów, gdy raptem widzi z boku cień mężczyzny. Człowiek wyskakuje zza żywopłotu i rzuca się na nią od tyłu, zakładając ramieniem blokadę na jej gardło, a pod jej oczy podstawiając nóż. Od żelaznego ucisku ramienia napastnika na swej grdyce, kobieta traci na chwilę przytomność. Po jej odzyskaniu nie może
noc, jaką tylko można sobie wymarzyć w samym rozkwicie wiosny na południu Kanady, która przychodzi wcześnie i już pod koniec kwietnia przyozdabia liśćmi wszystkie drzewa, z wyjątkiem dębów. Dziewczyna wciąga w płuca powietrze pachnące jeziorem, skoszoną trawą i kwiatami.<br>Od domu, stojącego w otoczeniu rozkwitających drzew i krzewów, dzieli ją zaledwie kilkadziesiąt metrów, gdy raptem widzi z boku cień mężczyzny. Człowiek wyskakuje zza żywopłotu i rzuca się na nią od tyłu, zakładając ramieniem blokadę na jej gardło, a pod jej oczy podstawiając nóż. Od żelaznego ucisku ramienia napastnika na swej grdyce, kobieta traci na chwilę przytomność. Po jej odzyskaniu nie może
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego