Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
wiedzące. Czując, że panna Hela podaje mu szklankę, wyciągnął rękę - pod palcami poczuł jej mokre paznokcie.
- Dziękuję - ledwie usłyszał to słówko.
Gdzieś tam w kłębach pary dojrzał i zapamiętał dziewczęcą twarz pomocnicy kawiarki, i znów oczy, tym razem bure, figlarne i wyłupiaste jak u wiewiórki. Czując, że mu gorąca fala zalewa policzki, niezgrabnie postawił szklankę na półce i nie widząc nic wycofał się na dużą salę. Szedł na oślep w kierunku swojego rewiru, szedł coraz wolniej, wreszcie potknął się o krzesło i stanął w miejscu.
- Płacić!
Miał wrażenie, że coś gorącego przylepiło mu się do policzków i zasłoniło oczy - nie mógł
wiedzące. Czując, że panna Hela podaje mu szklankę, wyciągnął rękę - pod palcami poczuł jej mokre paznokcie.<br>- Dziękuję - ledwie usłyszał to słówko.<br>Gdzieś tam w kłębach pary dojrzał i zapamiętał dziewczęcą twarz pomocnicy kawiarki, i znów oczy, tym razem bure, figlarne i wyłupiaste jak u wiewiórki. Czując, że mu gorąca fala zalewa policzki, niezgrabnie postawił szklankę na półce i nie widząc nic wycofał się na dużą salę. Szedł na oślep w kierunku swojego rewiru, szedł coraz wolniej, wreszcie potknął się o krzesło i stanął w miejscu.<br>- Płacić!<br>Miał wrażenie, że coś gorącego przylepiło mu się do policzków i zasłoniło oczy - nie mógł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego