Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
z ojczulkiem burmistrzem odjechały - szczęśliwie - do Nowego Miasta, a w miesiąc później Róża wiozła Adama do Saratowa, gdzie w gimnazjum "realnym" otworzył się wakans dla młodego matematyka.
O, jakże wysoko nosiła po Saratowie diese, diese - o ja wunderschöne Nase! Ubierała się czarno. Na to jedno jeszcze pozwalała Michałowi: na swoją żałobę po nim. Chodziła wystrojona w długą rotundę ze stuartowskim kołnierzem i w maleńki, na czoło zsunięty kapelusik, który zdobiło krucze skrzydło. Suknie nosiła opięte, z koronkowymi żabotami, czesała się gładziutko, z rozdziałem pośrodku głowy, tylko kilka puszystych loków nad karkiem. Ręce bez pierścieni, nerwowe i ciężkie. Kiedy podawała dłoń, czuło
z ojczulkiem burmistrzem odjechały - szczęśliwie - do Nowego Miasta, a w miesiąc później Róża wiozła Adama do Saratowa, gdzie w gimnazjum "realnym" otworzył się wakans dla młodego matematyka. <br>O, jakże wysoko nosiła po Saratowie diese, diese - o ja wunderschöne Nase! Ubierała się czarno. Na to jedno jeszcze pozwalała Michałowi: na swoją żałobę po nim. Chodziła wystrojona w długą rotundę ze stuartowskim kołnierzem i w maleńki, na czoło zsunięty kapelusik, który zdobiło krucze skrzydło. Suknie nosiła opięte, z koronkowymi żabotami, czesała się gładziutko, z rozdziałem pośrodku głowy, tylko kilka puszystych loków nad karkiem. Ręce bez pierścieni, nerwowe i ciężkie. Kiedy podawała dłoń, czuło
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego