Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
My już porzuciliśmy metody szantażu i za- straszania! To jest tylko propozycja. A dla pana szansa odegrania znaczącej roli w życiu politycznym kraju.
Oddaliłem się godnym krokiem w stronę bramy. Pan prezes Piszczyk, znany polityk, spieszy oddać się rozmyślaniom o przyszłości kraju. Kątem oka dostrzegłem, że pułkownik przyłączył się do żałobnego orszaku, suto upstrzonego sztandarami najróżniejszych organizacji. Na Hożej czekała na mnie Tereska, wysoce podniecona.
- Wypuścili Filipa, tatusiu! A ja mu wczoraj wyszykowałam piękną paczkę! Pomyślałam, że zaniosę ją tobie, gdybyś się nie pojawił.
- Niestety, nie zamknęli mnie, córeczko. Wiedziałem, że sprawię ci zawód.
- Ależ skąd, tatusiu! Ty jesteś za stary
My już porzuciliśmy metody szantażu i za- straszania! To jest tylko propozycja. A dla pana szansa odegrania znaczącej roli w życiu politycznym kraju.<br>Oddaliłem się godnym krokiem w stronę bramy. Pan prezes Piszczyk, znany polityk, spieszy oddać się rozmyślaniom o przyszłości kraju. Kątem oka dostrzegłem, że pułkownik przyłączył się do żałobnego orszaku, suto upstrzonego sztandarami najróżniejszych organizacji. Na Hożej czekała na mnie Tereska, wysoce podniecona.<br>- Wypuścili Filipa, tatusiu! A ja mu wczoraj wyszykowałam piękną paczkę! Pomyślałam, że zaniosę ją tobie, gdybyś się nie pojawił.<br>- Niestety, nie zamknęli mnie, córeczko. Wiedziałem, że sprawię ci zawód.<br>- Ależ skąd, tatusiu! Ty jesteś za stary
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego