Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
Matko najświętsza, gdzieżeś ty był? Co się z tobą stało? Wyglądasz jak straszydło!
Chłopiec stał przed nią cały umazany błotem. Włosy miał zjeżone, oczy płonące, a twarz, ręce i kolana tak straszliwie pokiereszowane, jakby wrócił z bijatyki albo z dalekiej wyprawy w głąb dżungli. Jedynie zuchowata, zadziorna mina przeczyła jego żałosnemu wyglądowi.
Pani Lichoniowa powtórzyła pytanie: - Gdzieżeś ty był, Mandżaro? Chłopiec uśmiechnął się tajemniczo.
- Ja... proszę pani... spełniałem tylko swój obowiązek.
- Obowiązek? - zdumiała się kobieta. - Jaki obowiązek? - To tajemnica.
- Może ty masz gorączkę?
- Nie, proszę pani. Jestem zupełnie zdrów
- W takim razie co się z tobą stało? - Wypełniłem jedynie zadanie.
Pani
Matko najświętsza, gdzieżeś ty był? Co się z tobą stało? Wyglądasz jak straszydło!<br>Chłopiec stał przed nią cały umazany błotem. Włosy miał zjeżone, oczy płonące, a twarz, ręce i kolana tak straszliwie pokiereszowane, jakby wrócił z bijatyki albo z dalekiej wyprawy w głąb dżungli. Jedynie zuchowata, zadziorna mina przeczyła jego żałosnemu wyglądowi.<br>Pani Lichoniowa powtórzyła pytanie: - Gdzieżeś ty był, Mandżaro? Chłopiec uśmiechnął się tajemniczo.<br> - Ja... proszę pani... spełniałem tylko swój obowiązek.<br> - Obowiązek? - zdumiała się kobieta. - Jaki obowiązek? - To tajemnica.<br> - Może ty masz gorączkę?<br> - Nie, proszę pani. Jestem zupełnie zdrów &lt;page nr=48&gt;<br> - W takim razie co się z tobą stało? - Wypełniłem jedynie zadanie.<br>Pani
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego