Typ tekstu: Książka
Autor: Kofta Krystyna
Tytuł: Wióry
Rok: 1996
to dla nas za eleganckie, powiedziałam sobie i też
my nie wzięli takiego.

- Widzi pani, a Blokowa wzięła i się nie zastanawiała,
i ma, i może robić, co chce.

- A ile my mogli mieć wszystkiego po Niemcach,
ale nie chciałam, te poniemieckie dywany, to
wszystko, szkoda gadać.

- Nie ma co żałować, można prosto w oczy
ludziom patrzeć.

- Pewno, Pan Bóg i tak wie, co kto jest wart.

- Ludzie też wiedzą, niech pani będzie spokojna.

- Żeby tę Donię ukrócić, bo to przecież
niemożliwe, żeby się tak panoszyła, może
Blokowa by poszła do Administracji...

- Na to nie ma co liczyć, nawet bym tego
to dla nas za eleganckie, powiedziałam sobie i też <br>my nie wzięli takiego.<br><br>- Widzi pani, a Blokowa wzięła i się nie zastanawiała, <br>i ma, i może robić, co chce.<br><br>- A ile my mogli mieć wszystkiego po Niemcach, <br>ale nie chciałam, te poniemieckie dywany, to <br>wszystko, szkoda gadać.<br><br>- Nie ma co żałować, można prosto w oczy <br>ludziom patrzeć.<br><br>- Pewno, Pan Bóg i tak wie, co kto jest wart.<br><br>- Ludzie też wiedzą, niech pani będzie spokojna.<br><br>- Żeby tę Donię ukrócić, bo to przecież <br>niemożliwe, żeby się tak panoszyła, może <br>Blokowa by poszła do Administracji...<br><br>- Na to nie ma co liczyć, nawet bym tego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego