przestrzeń jako pamiątki dzieciństwa czy domu. Wydało mu się w tej chwili, że zrozumiał, dlaczego Horpach nic nie miał, czemu brak było na ścianach jakichś starych fotografii, ukazujących twarze bliskich, którzy zostali na Ziemi. Nie potrzebował nic takiego, bo cały był tutaj i Ziemia nie była mu domem. Ale może żałował tego teraz, pierwszy raz w życiu? Jego ciężkie barki, ramiona i kark nie zdradzały starości. Stara była tylko skóra na rękach, <page nr=161> gruba, niechętnie układająca się w zmarszczki na kostkach palców, która bielała, gdy je prostował i patrzał na ich lekkie drżenie z obojętnym na pozór i zmęczonym zainteresowaniem, jakby konstatował