Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
wypadł z licealnej antologii i przylgnął do spoconego czoła...
Gdy dochodził do szosy, usłyszał orkiestrę. Nad ogrodami zawiązującymi pierwsze kwiaty, pod niebem ze skowronkiem strojącym śpiew rozlegał się marsz wojenny. Nie znał tej melodii. Dochodził do szkoły. "To stamtąd". Na pierwszym piętrze w oknie stał czarny głośnik.
I nagle głowę zaludnili mu obcy żołnierze idący ze Wschodu, strasznie tupiący butami w rytm tej muzyki. I ojca zobaczył, jak się cofa, jak oczy zasłania przed szrapnelami, jak mu pada w ramiona.
Przetarł oczy. Byle na plebanię.
Wracał, ustawiwszy busolę na biały piec, co stał w środku tej ziemi, co ciągle z rąk
wypadł z licealnej antologii i przylgnął do spoconego czoła... <br>Gdy dochodził do szosy, usłyszał orkiestrę. Nad ogrodami zawiązującymi pierwsze kwiaty, pod niebem ze skowronkiem strojącym śpiew rozlegał się marsz wojenny. Nie znał tej melodii. Dochodził do szkoły. "To stamtąd". Na pierwszym piętrze w oknie stał czarny głośnik. <br>I nagle głowę zaludnili mu obcy żołnierze idący ze Wschodu, strasznie tupiący butami w rytm tej muzyki. I ojca zobaczył, jak się cofa, jak oczy zasłania przed szrapnelami, jak mu pada w ramiona. <br>Przetarł oczy. Byle na plebanię. <br>Wracał, ustawiwszy busolę na biały piec, co stał w środku tej ziemi, co ciągle z rąk
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego