zemstą za walkę z koreańskim światem biznesu i starych kół politycznych, do których &lt;name type="person"&gt;Ro&lt;/&gt; nie należy, w przeciwieństwie do swoich poprzedników. Minął dopiero 13 miesiąc jego 5-letniej kadencji, a już podzielił los pierwszego prezydenta &lt;name type="place"&gt;Republiki Korei&lt;/&gt;. Jednak &lt;name type="person"&gt;Lee Sung-man&lt;/&gt;, odsunięty od władzy 16 maja 1961 r., padł ofiarą zamachu stanu. &lt;name type="org"&gt;Nasza Partia&lt;/&gt; próbuje przekonać &lt;name type="org"&gt;Trybunał Konstytucyjny&lt;/&gt;, że również i w tym wypadku był to zamach stanu.<br>Uprawnienia prezydenta &lt;name type="person"&gt;Ro&lt;/&gt; zostały zawieszone do czasu orzeczenia &lt;name type="org"&gt;Trybunału Konstytucyjnego&lt;/&gt;, które może zapaść w pół roku. Do tego czasu krajem będzie kierował premier &lt;name type="person"&gt;Goh Kun&lt;/&gt;, doświadczony finansista. Jak na razie zapowiedział kontynuowanie dialogu z