Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Waldemar
Tytuł: Burza nad Wiłą. Dziennik 1980-1981
Rok: 2002
w Jelitkowie w hotelu spotykam Tadeusza, który przygotowuje przemówienie dla Wałęsy. Potem jedziemy do "Olivii" i wreszcie do Wałęsy. Mieszka w bloku. Nad mieszkaniem silna lampa, na drzwiach napis "Mieszkanie prywatne". Bardzo ładne, duże mieszkanie, wyłożone drewnianymi boazeriami. Jego żona to prosta kobieta, taka, jakich sporo widywałem w Ursusie, gdyśmy zamieszkiwali w gomułkowskim M-3 (dwa pokoje ze ślepą kuchnią) razem z czteroosobową rodziną robotniczą. Wałęsowa stanowcza i nie wygląda na to, aby Lechu był tu niekwestionowanym władcą. Jemy kolację, produkty w części zagraniczne, pijemy dobrą whisky. Wałęsa czyta przemówienie, początkowo kręci na nie nosem. Widząc to, mówię mu, że przecież
w Jelitkowie w hotelu spotykam Tadeusza, który przygotowuje przemówienie dla Wałęsy. Potem jedziemy do "Olivii" i wreszcie do Wałęsy. Mieszka w bloku. Nad mieszkaniem silna lampa, na drzwiach napis "Mieszkanie prywatne". Bardzo ładne, duże mieszkanie, wyłożone drewnianymi boazeriami. Jego żona to prosta kobieta, taka, jakich sporo widywałem w Ursusie, gdyśmy zamieszkiwali w gomułkowskim M-3 (dwa pokoje ze ślepą kuchnią) razem z czteroosobową rodziną robotniczą. Wałęsowa stanowcza i nie wygląda na to, aby Lechu był tu niekwestionowanym władcą. Jemy kolację, produkty w części zagraniczne, pijemy dobrą whisky. Wałęsa czyta przemówienie, początkowo kręci na nie nosem. Widząc to, mówię mu, że przecież
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego