Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Rzeczpospolita
Nr: 01.20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
mogą podążyć inni - m.in. oficerowie sztabu oraz najbardziej doświadczeni komandosi.



Roman Polko 41-letni dowódca elitarnej jednostki GROM, który złożył wniosek o odejście do rezerwy, jest żołnierzem z powołania. Wspomina, że ojciec opowiadał mu zawsze z dumą o swojej służbie wojskowej. Twierdzi, że do wojska przyciągnęła go chęć dowodzenia, zamiłowanie do munduru i dążenie do samodzielności.
Po szkole oficerskiej we Wrocławiu służył w pierwszym batalionie szturmowym w Dziwnowie. Skakał ze spadochronem, jeździł na nartach, zdobył uprawnienia żeglarza. W początku lat 90. wyjechał w składzie polskiego kontyngentu do Chorwacji. Potem studiował na Akademii Obrony Narodowej i służył w 6. Brygadzie Desantowo
mogą podążyć inni - m.in. oficerowie sztabu oraz najbardziej doświadczeni komandosi.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div1 type="art"&gt;<br><br>Roman Polko 41-letni dowódca elitarnej jednostki GROM, który złożył wniosek o odejście do rezerwy, jest żołnierzem z powołania. Wspomina, że ojciec opowiadał mu zawsze z dumą o swojej służbie wojskowej. Twierdzi, że do wojska przyciągnęła go chęć dowodzenia, zamiłowanie do munduru i dążenie do samodzielności.<br>Po szkole oficerskiej we Wrocławiu służył w pierwszym batalionie szturmowym w Dziwnowie. Skakał ze spadochronem, jeździł na nartach, zdobył uprawnienia żeglarza. W początku lat 90. wyjechał w składzie polskiego kontyngentu do Chorwacji. Potem studiował na Akademii Obrony Narodowej i służył w 6. Brygadzie Desantowo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego