Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
wybuchła wielka kłótnia między Józefem a Stukonisową.
- ...Cały dzień mnie nie ma w domu, to teraz musisz mi pan włazić w garnki!
- Kiedy miałem zjeść obiad, jak mnie z samego rana ściągnęli z łóżka przez pani synalka.
- Synalkiem pan sobie gęby za bardzo nie wycieraj. I tak pana jeszcze kiedy zamkną.
- Zamkną czy nie zamkną. Ale teraz niech pani odstawi ten garnek .na chwilę, tylko jajka usmażę, no, chwilkę będzie trwało.
- Cholera nadała i z lokatorami. Smaż pan, tylko prędko.
Po kilkunastu minutach .student wniósł patelnię z jajecznicą. On i Bednarczyk usiedli przy stole, po czym zaczęli jeść.
- Lepiej by było
wybuchła wielka kłótnia między Józefem a Stukonisową.<br>- ...Cały dzień mnie nie ma w domu, to teraz musisz mi pan włazić w garnki!<br>- Kiedy miałem zjeść obiad, jak mnie z samego rana ściągnęli z łóżka przez pani synalka.<br>- Synalkiem pan sobie gęby za bardzo nie wycieraj. I tak pana jeszcze kiedy zamkną. &lt;page nr=194&gt; <br>- Zamkną czy nie zamkną. Ale teraz niech pani odstawi ten garnek .na chwilę, tylko jajka usmażę, no, chwilkę będzie trwało.<br>- Cholera nadała i z lokatorami. Smaż pan, tylko prędko.<br>Po kilkunastu minutach .student wniósł patelnię z jajecznicą. On i Bednarczyk usiedli przy stole, po czym zaczęli jeść.<br>- Lepiej by było
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego