Ja sobie myślę, no faktycznie, tutaj i tak zginie. Zabrałem ją, do samochodu wsadziłem, przywiozłem. </> <br><who1> No tak, bo ona by się zmarnowała <gap></> <br><who2> <overlap>Przywiozłem i mówię</> do niej, teraz masz prawo wyboru, albo siedzisz, albo nie siedzisz. Wolna jesteś. I puściłem ją, znaczy trzymałem ją, fakt, że dwanaście godzin przytrzymałem ją zamkniętą w mieszkaniu,/ a potem ją wypuściłem, wyszła, przeprowadziła się do stajni. I w stajni zamieszkała. <pause> I przez tydzień tylko ją widziałem na dworzu, no ale sobie <unclear>postan </> słyszałem, że tam jeść dostawała, przychodziła do jedzenia.<br><who1> I tam z tymi konikami sobie <overlap>tak mieszka?</> </> <br><who2> <overlap>Tam te konie w tej stajni</> to