Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 9
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
Dziś współredaguje pismo "Dan Chim Viet" ("Klucz Wietnamskich Ptaków") i wyjaśnia rodakom, jak powinien wyglądać Wietnam.
Nguyen Tranh Son wie, dlaczego opozycyjne myśli budzą się w wielu Wietnamczykach, dopiero gdy wyemigrują. Bo wówczas mają oni szansę zarobić jakieś pieniądze. Człowiek, żeby mógł czytać Norwida, najpierw musi zjeść. A przecież poziom zamożności "polskich" Wietnamczyków systematycznie rośnie. Zarabiają, ale mimowolnie stykają się też z zakazaną literaturą, z nieocenzurowanymi pismami.
Trzydziestoparoletni Tho boi się ujawnić swoje nazwisko. Gdy mieszkał w Wietnamie, nie przyszło mu do głowy, by krytykować władzę. Uciekł z kraju dopiero, gdy nie mógł się już opędzić od milicjantów, którzy codziennie odwiedzali
Dziś współredaguje pismo "Dan Chim Viet" ("Klucz Wietnamskich Ptaków") i wyjaśnia rodakom, jak powinien wyglądać Wietnam. <br>Nguyen Tranh Son wie, dlaczego opozycyjne myśli budzą się w wielu Wietnamczykach, dopiero gdy wyemigrują. Bo wówczas mają oni szansę zarobić jakieś pieniądze. Człowiek, żeby mógł czytać Norwida, najpierw musi zjeść. A przecież poziom zamożności "polskich" Wietnamczyków systematycznie rośnie. Zarabiają, ale mimowolnie stykają się też z zakazaną literaturą, z nieocenzurowanymi pismami. <br>Trzydziestoparoletni Tho boi się ujawnić swoje nazwisko. Gdy mieszkał w Wietnamie, nie przyszło mu do głowy, by krytykować władzę. Uciekł z kraju dopiero, gdy nie mógł się już opędzić od milicjantów, którzy codziennie odwiedzali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego