Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10 (18)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
pachnie po wieczorze spędzonym w zadymionym pubie). Tu zwykle wyliczanie kobiecych części ciała, które zasługują na uwagę, kończy się. Oni naprawdę sądzą, że my nie wiemy, o czym oni tak naprawdę myślą, kiedy ze wzrokiem utkwionym w okolicach splotu słonecznego opowiadają nam o błękicie oczu.
Drugi niezwykle wręcz rozpowszechniony sposób zamyka się zdaniem: "Nigdy mi się z nikim tak dobrze nie rozmawiało". Zwykle do stwierdzenia o cudownym, niespotykanym dotychczas, jakże innym i oryginalnym z nami rozmawianiu wystarczy facetom przegadany kwadrans. Nie mniej i broń Boże nie więcej. Przegadany wieczór zobowiązuje już do stwierdzenia: "Czuję, jakbyśmy się znali od dziecka" albo pytania: "Czy
pachnie po wieczorze spędzonym w zadymionym pubie). Tu zwykle wyliczanie kobiecych części ciała, które zasługują na uwagę, kończy się. Oni naprawdę sądzą, że my nie wiemy, o czym oni tak naprawdę myślą, kiedy ze wzrokiem utkwionym w okolicach splotu słonecznego opowiadają nam o błękicie oczu.<br>Drugi niezwykle wręcz rozpowszechniony sposób zamyka się zdaniem: "Nigdy mi się z nikim tak dobrze nie rozmawiało". Zwykle do stwierdzenia o cudownym, niespotykanym dotychczas, jakże innym i oryginalnym z nami rozmawianiu wystarczy facetom przegadany kwadrans. Nie mniej i broń Boże nie więcej. Przegadany wieczór zobowiązuje już do stwierdzenia: "Czuję, jakbyśmy się znali od dziecka" albo pytania: "Czy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego