Typ tekstu: Książka
Autor: Themerson Stefan
Tytuł: Wykład profesora Mmaa
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1943
sobie celulozy z sosem i ciągnął dalej:
- Wiesz, Mmaaś, jeden z twoich studentów wprowadził mnie ostatnio w poważny kłopot...
- Niebylejaki?
- Skąd wiesz?
- Domyślam się.
- ,,Panie Dyrektorze! - powiedział akcentując, że zwraca się do mnie jako do dyrektora szpitala - jakie stosuje pan kryteria pozbawiając wolności osobistej pacjentów?" Co byś mu odpowiedział? Że zamyka się tych, którzy mogą być szkodliwi dla otoczenia, prawda? A on na to: ,,A minister ten nie jest szkodliwy dla otoczenia? A radca ów? A prezes tamten?" I tak dalej. Po nazwiskach. Na cały głos. I podczas gdy ja się obwąchuję, czy nikt nie słyszy, on dalej, tonem jak najnaturalniejszym w
sobie celulozy z sosem i ciągnął dalej:<br> - Wiesz, Mmaaś, jeden z twoich studentów wprowadził mnie ostatnio w poważny kłopot...<br> - Niebylejaki?<br> - Skąd wiesz?<br> - Domyślam się.<br> - ,,Panie Dyrektorze! - powiedział akcentując, że zwraca się do mnie jako do dyrektora szpitala - jakie stosuje pan kryteria pozbawiając wolności osobistej pacjentów?" Co byś mu odpowiedział? Że zamyka się tych, którzy mogą być szkodliwi dla otoczenia, prawda? A on na to: ,,A minister &lt;hi rend="spaced"&gt;ten&lt;/&gt; nie jest szkodliwy dla otoczenia? A radca &lt;hi rend="spaced"&gt;ów&lt;/&gt;? A prezes &lt;hi rend="spaced"&gt;tamten&lt;/&gt;?" I tak dalej. Po nazwiskach. Na cały głos. I podczas gdy ja się obwąchuję, czy nikt nie słyszy, on dalej, tonem jak najnaturalniejszym w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego