Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
po prostu całą etażerkę.
Apartamenty szefa opuściłam bez przeszkód. Dziwiła mnie nieco ta łatwość poruszania się po terenie i dokonywania odkryć, ale po namyśle uznałam ją za wytłumaczalną. Wszyscy tu na miejscu stanowili przecież zarząd gangu, byli u siebie, czuli się bezpieczni, nie mieli więc potrzeby czegokolwiek przed sobą nawzajem zamykać. Jedyną osobą postronną byłam ja, ale ja i tak zostałam przeznaczona na ubój.
Po kilku dniach dokonałam licznych cennych spostrzeżeń. Po pierwsze zauważyłam, że nieobecność rozczochranego zdecydowanie wpływa na rozluźnienie dyscypliny. Objawiało się to w ten sposób, że z chwilą jego oddalenia się stojący na warcie przy helikopterach czarny bandzior
po prostu całą etażerkę.<br>Apartamenty szefa opuściłam bez przeszkód. Dziwiła mnie nieco ta łatwość poruszania się po terenie i dokonywania odkryć, ale po namyśle uznałam ją za wytłumaczalną. Wszyscy tu na miejscu stanowili przecież zarząd gangu, byli u siebie, czuli się bezpieczni, nie mieli więc potrzeby czegokolwiek przed sobą nawzajem zamykać. Jedyną osobą postronną byłam ja, ale ja i tak zostałam przeznaczona na ubój. <br>Po kilku dniach dokonałam licznych cennych spostrzeżeń. Po pierwsze zauważyłam, że nieobecność rozczochranego zdecydowanie wpływa na rozluźnienie dyscypliny. Objawiało się to w ten sposób, że z chwilą jego oddalenia się stojący na warcie przy helikopterach czarny bandzior
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego