wypuścił z płuc zatrzymane powietrze <br>i odetchnął głęboko. Odczekał, aż sheri <br>zniknie, i przemknął do następnej sali. Była to <br>mroczna, pozbawiona okien galeria, niezmiernie długa. Jej drugi <br>koniec gubił się w mroku. Ściany i sufit, a także <br>podłogę zbudowano z płaszczyzn, z których każda <br>była nachylona w inną stronę. Galerię zamykała <br>półkolista ściana, wzdłuż niej przesuwał się <br>Awaru, kiedy dobiegły go słowa wypowiedziane w dopiero co <br>opuszczonej sali.<br><br>- Nie ma nikogo w kanale.<br><br>- Jesteś tego pewien, Mashi?<br><br>- Zbadałem całą jego długość...<br><br>Rozmowa ucichła, kroki się oddalały, ale Awaru nie miał <br>odwagi wychylić się z wnęki, jaką znalazł w ścianie. <br>Można tu