Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
Na Schönau zaś, z tego, co mi wiadomo, siedzi cześnik Bertold de Apolda...
- Czy któryś ma córkę? Młodą, jasnowłosą...
- Aż tak daleko - uciął Horn - moje rozeznanie nie sięga. I nie zwykło sięgać. A i tobie to odradzam, Lancelocie. Zwykłą ciekawość panowie rycerze potrafią znieść, ale bardzo nie lubią, gdy ktoś zanadto interesuje się ich córkami. I żonami...
- Pojmuję.
- To dobrze.
-
Rozdział siódmy
w którym Reynevan i jego kompania zjeżdżają do Strzelina w wigilię Wniebowzięcia Marii i, jak się okazuje, rychtyk na palenie. Potem zaś ci, co powinni, słuchają nauk kanonika wrocławskiej katedry. Jedni z większą, inni mniejszą ochotą.
Za wsią Höckricht
Na Schönau zaś, z tego, co mi wiadomo, siedzi cześnik Bertold de Apolda...<br>- Czy któryś ma córkę? Młodą, jasnowłosą... <br>- Aż tak daleko - uciął Horn - moje rozeznanie nie sięga. I nie zwykło sięgać. A i tobie to odradzam, Lancelocie. Zwykłą ciekawość panowie rycerze potrafią znieść, ale bardzo nie lubią, gdy ktoś zanadto interesuje się ich córkami. I żonami... <br>- Pojmuję. <br>- To dobrze. <br>- <br>&lt;tit&gt;Rozdział siódmy&lt;/&gt; <br>&lt;intro&gt;w którym Reynevan i jego kompania zjeżdżają do Strzelina w wigilię Wniebowzięcia Marii i, jak się okazuje, rychtyk na palenie. Potem zaś ci, co powinni, słuchają nauk kanonika wrocławskiej katedry. Jedni z większą, inni mniejszą ochotą.&lt;/&gt;<br>Za wsią Höckricht
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego