Typ tekstu: Książka
Autor: Gałczyński Konstanty Ildefons
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1994
Lata powstania: 1928-1953
liście brzóz,
nas wiatr tak samo kłoni
i wiatr nas także dzisiaj wniósł
jak nutę do symfonii.

I my dźwięczymy. Zielony dzwon
dzwoni w zielonych dłoniach.
I tak powstaje, za tonem ton,
wietrzna symfonia.

Pszczoła:
Przez liście i przez kwiaty,
przez słońce i przez cienie,
przez lasy i przez sady
zanoszę się brzęczeniem.

Jestem taka maleńka,
nic po mnie nie zostanie.
Złota sierpniowa piosenka,
brzęczące przemijanie.

Poeta:
Na świata oceanie
mały, tragiczny manuskrypt
to twórczość moja, dla niej
oddałem wszystko. I pustym.
Wyprztykany, banalny, nienowy
biegam po pustym domu.
Wietrze, wietrze sierpniowy,
wietrze, wzywam cię, pomóż!

Kurtyna
opada z jękiem

1949
liście brzóz,<br> nas wiatr tak samo kłoni<br> i wiatr nas także dzisiaj wniósł<br> jak nutę do symfonii.<br><br> I my dźwięczymy. Zielony dzwon<br> dzwoni w zielonych dłoniach.<br> I tak powstaje, za tonem ton,<br> wietrzna symfonia.<br><br>Pszczoła:<br> Przez liście i przez kwiaty,<br> przez słońce i przez cienie,<br> przez lasy i przez sady<br> zanoszę się brzęczeniem.<br><br> Jestem taka maleńka,<br> nic po mnie nie zostanie.<br> Złota sierpniowa piosenka,<br> brzęczące przemijanie.<br><br>Poeta:<br> Na świata oceanie<br> mały, tragiczny manuskrypt<br> to twórczość moja, dla niej<br> oddałem wszystko. I pustym.<br> Wyprztykany, banalny, nienowy<br> biegam po pustym domu.<br> Wietrze, wietrze sierpniowy,<br> wietrze, wzywam cię, pomóż!<br><br>Kurtyna<br>opada z jękiem<br><br>1949
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego