Płacą, owszem, niczego sobie, a i na kobitki mogę popatrzeć. Ale w nocy! Panie, z deszczu pod rynnę, kijek zamiast siekierki. Nie umarł jeszcze duch tego miejsca, oj! nie umarł...<br>- A co się dzieje?<br>- Panie, jak się należytego pogrzebu nie wyprawiło, to tułają się duchy po kinie! Gdy tylko noc zapada, zaraz Krzyżaków pełno na korytarzach, przechadzają się, szwargocą, kłócą o Danusię. Miecze błyskają. A później ten uszaty, taki pomarszczony knypek z gumowymi uszami, jak mu tam...<br>- Miś Uszatek - Zygmunt pospieszył z pomocą.<br>- Gdzie tam Uszatek - obruszył się Rybek. - Uszatka znam... Ten uszaty, no... jak mu... Dżedi chyba, stoliki podnosi, biurka