Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
na "Fuji III" z wielkimi ambicjami na regaty Okinawa-Tokio, rozgrywane od kilku lat tradycyjnie w maju. Wciąż podziwiam twardość tych żywionych ryżem chłopców, spędzających długie godziny na pokładzie w strugach lodowatej wody, w podmuchach wiatru przenikającego każdą odzież, a nierzadko wśród śniegu sypiącego się za kołnierz.
Kiedy wreszcie z zapadnięciem zmroku "Fuji" z furią wody przelewającej się przez pokład wlatuje do swej bezpiecznej kryjówki w Abratsubo, dziesięć par zmarzniętych rąk rzuca się do sprzątania, porządkowania i doprowadzania jachtu do ponownego ładu. A jest tej roboty na potężnym jachcie bez końca. Trzech ludzi tylko nie dotyka niczego. Schodzą oni na ląd
na "Fuji III" z wielkimi ambicjami na regaty Okinawa-Tokio, rozgrywane od kilku lat tradycyjnie w maju. Wciąż podziwiam twardość tych żywionych ryżem chłopców, spędzających długie godziny na pokładzie w strugach lodowatej wody, w podmuchach wiatru przenikającego każdą odzież, a nierzadko wśród śniegu sypiącego się za kołnierz.<br> Kiedy wreszcie z zapadnięciem zmroku "Fuji" z furią wody przelewającej się przez pokład wlatuje do swej bezpiecznej kryjówki w Abratsubo, dziesięć par zmarzniętych rąk rzuca się do sprzątania, porządkowania i doprowadzania jachtu do ponownego ładu. A jest tej roboty na potężnym jachcie bez końca. Trzech ludzi tylko nie dotyka niczego. Schodzą oni na ląd
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego