zaprzyjaźnić. Efebus dał mu do zrozumienia, że również chciałby mieć w nim przyjaciela. Starali się być blisko siebie czy to w czasie ćwiczeń, czy też przy posiłkach. Pierwszego dnia po przyjściu do tricliniarchy zdarzyła się Kaliasowi nieprzyjemna historia. Oszołomiony nowością pracy, jaką mu przydzielono, starał się zrozumieć wymagania nauczyciela i zapamiętać jego wskazówki. Mało więc uwagi zwracał na kolegów, śledząc uważnie każdy ruch ust i rąk nauczyciela. Jeden z uczniów, pięcio- czy sześcioletni chłopiec, różowy i złotowłosy jak Amor, z dużymi niebieskimi oczyma, pogardliwie odnosił się do wskazówek tricliniarchy, przedrzeźniał go, szczypał recytujących chłopców, a wreszcie zainteresował się Kaliasem. Podszedł do