Typ tekstu: Książka
Autor: Kostyrko Hanna
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1928
w tym mieście kościół farny. Wiem, że są w twoim kraju wielkie katedry, widziałem też ogromną świątynię Św. Zofii w dalekim Bizancjum. Pamiętaj, by gdańska fara zaćmiła tamte ogromem. Nie zabraknie ci złota ani robotników. Dość mamy tu słowiańskich niewolników. Jeśli będzie potrzeba, cały Osiek: mężczyzn, kobiety, starców i dzieci, zapędzę do tej roboty.
Ecelino lubił wielkie budowy. Po nocach śniły mu się wzlatujące w niebo wieże i wieżyczki, koronkowe gzymsy, rozpięte łuki sklepień i portalów*, smukłe posągi, strzeliste kolumny. Rad, że może teraz swoje sny zakląć w kamieniu i cegle, skwapliwie zabrał się do dzieła. Nakreślił śmiały plan, wytyczył linie
w tym mieście kościół farny. Wiem, że są w twoim kraju wielkie katedry, widziałem też ogromną świątynię Św. Zofii w dalekim Bizancjum. Pamiętaj, by gdańska fara zaćmiła tamte ogromem. Nie zabraknie ci złota ani robotników. Dość mamy tu słowiańskich niewolników. Jeśli będzie potrzeba, cały Osiek: mężczyzn, kobiety, starców i dzieci, zapędzę do tej roboty. <br>Ecelino lubił wielkie budowy. Po nocach śniły mu się wzlatujące w niebo wieże i wieżyczki, koronkowe gzymsy, rozpięte łuki sklepień i portalów*, smukłe posągi, strzeliste kolumny. Rad, że może teraz swoje sny zakląć w kamieniu i cegle, skwapliwie zabrał się do dzieła. Nakreślił śmiały plan, wytyczył linie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego