ścian, wyczyścić marmury, wymienić stare kosze na śmieci, wyremontować schody. Na samą kosmetykę trzeba ok. 600 tys. zł - wylicza dyrektor. - Ale skąd na to wziąć? Na dworcu stoi kilkanaście nie wykorzystanych lokali. A jak już powstają, to bez wyobraźni. Jedne przy drugich z identyczną ofertą handlową: punkty z takimi samymi zapiekankami, tanimi książkami, <orig>pornosami</> i odzieżą. Ich właściciele zwrócili się do PKP o obniżenie czynszu, bo, jak twierdzą, przy tak niskim obrocie nie sposób zarobić na życie. - Czynsz jest taki, jaki zapisano w przetargu na dany lokal i tu nie ma co zmieniać - odpowiada Misterka. Wiem, że handlowcom jest trudno, ale