Typ tekstu: Książka
Autor: Kisielewski Stefan
Tytuł: Abecadło Kisiela
Rok: 1990
Ja mu ten list dałem nie czytając...
No i Starewicz do mnie mówi: "Proszę pana, gdyby on błagał o łaskę, to mógłbym coś zrobić, ale on napisał, że prokurator jest łajdakiem oskarżenie jest kłamliwe - ja nie mogę nic zrobić". No i przesiedział trzy lata.
A umarł... właściwie chciał umrzeć.
Przecież zapił się już tak śmiertelnie, że jeszcze w karetce pogotowia wyjął butelkę i pił.
To jest zupełny obłęd.
A zdolny pisarz, bardzo go żałuję, lubiłem go. Byłem na procesie, byłem jego rzecznikiem w Związku Literatów, ale wiele mu nie pomogłem.

Karol lrzykowski - mój mistrz, wręcz od dzieciństwa.
Był to wielki krytyk
Ja mu ten list dałem nie czytając...<br>No i Starewicz do mnie mówi: "Proszę pana, gdyby on błagał o łaskę, to mógłbym coś zrobić, ale on napisał, że prokurator jest łajdakiem oskarżenie jest kłamliwe - ja nie mogę nic zrobić". No i przesiedział trzy lata.<br>A umarł... właściwie chciał umrzeć.<br>Przecież zapił się już tak śmiertelnie, że jeszcze w karetce pogotowia wyjął butelkę i pił.<br>To jest zupełny obłęd.<br>A zdolny pisarz, bardzo go żałuję, lubiłem go. Byłem na procesie, byłem jego rzecznikiem w Związku Literatów, ale wiele mu nie pomogłem.<br><br>&lt;tit&gt;Karol lrzykowski&lt;/&gt; - mój mistrz, wręcz od dzieciństwa.<br>Był to wielki krytyk
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego