beznadziejny. Wówczas on uwzględnił jej prośbę i pozbawił życia.<br>Przed Sądem Okręgowym stanął 9 kwietnia następnego roku.<br>- Społecznie - oświadczył - czuję się winny. Ale wedle praw boskich, wedle tego, co mówi mi sumienie, winnym się nie czuję.<br>Jako świadek zeznawał też Oskar Woynowski. Stwierdził, że Łobodowska, gdy się do niego zgłosiła zapłakana i zrozpaczona, od razu prosiła o truciznę. Uspokoił ją, ale szybko zorientował się, że jej choroba jest nieuleczalna. Była to choroba mózgowa. "Membrama móz-gowa" nie kontaktowała z odpowiednimi narządami...<br>Zapytany przez biegłego psychiatrę - docenta doktora Witolda Łuniewskiego, co to jest owa "membrama mózgowa", przeszedł na niemiecki, gdyż po polsku