prawdopodobnie został tam podrzucony przez fałszerza - amatora o śniadej cerze. Należy domniemywać, że był on stałym bywalcem przejść w różnych punktach granicznych Wiednia i kiedy zoczył swego byłego klienta w opałach, ogarnęły go wyrzuty sumienia, że sfuszerował robotę.<br>Austriackie władze bez trudu odnalazły właściciela przerobionego dokumentu, który oświadczył, iż paszport zapodział mu się gdzieś mniej więcej przed rokiem, a ponieważ nie wiedział, czy go zgubił, czy też ktoś mu go zakosił - zgłosił o tym czym prędzej w Urzędzie paszportowym swojej przybranej ojczyzny, a potem otrzymał nowy.<br>J.W. odzyskawszy swój prawdziwy dokument tożsamości, po złożeniu wyjaśnień, został <orig>ciupasem</> odesłany do kraju