którymi w ostatnim dniu lutego 1986 roku zamordowano szwedzkiego premiera Olofa Palmego, na pewno nie były przypadkowe. Niestety, po dziś dzień nie ustalono, kto zlecił i kto wykonał tamten wyrok, który wstrząsnął nie tylko Szwecją, ale także Europą i całym światem.</><br>Dla Olofa Palmego piątek, 28 lutego 1986 r., nie zapowiadał się w jakiś szczególny sposób. Rano zjadł śniadanie przygotowane przez żonę Lisbet, po czym pojechał do klubu sportowego, gdzie był umówiony na poranny mecz tenisowy z Harrym Scheinem, znanym w Skandynawii publicystą i działaczem kulturalnym. Później zjawił się w swoim biurze, gdzie rozpoczął normalny dzień pracy.<br>Nie wyróżniał się niczym szczególnym