Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
pochylony nade mną opierał się na moich plecach i przytykał twarz do mojej twarzy, kiedy jego ręka nieco dłużej niż zazwyczaj wędrowała po moim ramieniu i nieco dłużej zatrzymywała się na mojej dłoni, poczułem znajomy mi doskonale dyskomfort.
Chwalił mnie coraz częściej, właściwie bez ustanku mnie chwalił i coraz częściej zapraszał do swojego mieszkania, w którym nagle gości zaczęło ubywać lub szybciej wychodzili, nie odrywał ode mnie wzroku, czułem ten wzrok wszędzie, zwróciłem uwagę na jego wzrok, na jego oczy, które wędrowały dokładnie za moim spojrzeniem, czegoś ode mnie oczekiwały, a nawet żądały jakiegoś ślepego posłuszeństwa.

Patrzył na mnie bez przerwy
pochylony nade mną opierał się na moich plecach i przytykał twarz do mojej twarzy, kiedy jego ręka nieco dłużej niż zazwyczaj wędrowała po moim ramieniu i nieco dłużej zatrzymywała się na mojej dłoni, poczułem znajomy mi doskonale dyskomfort. <br>Chwalił mnie coraz częściej, właściwie bez ustanku mnie chwalił i coraz częściej zapraszał do swojego mieszkania, w którym nagle gości zaczęło ubywać lub szybciej wychodzili, nie odrywał ode mnie wzroku, czułem ten wzrok wszędzie, zwróciłem uwagę na jego wzrok, na jego oczy, które wędrowały dokładnie za moim spojrzeniem, czegoś ode mnie oczekiwały, a nawet żądały jakiegoś ślepego posłuszeństwa. <br><br>Patrzył na mnie bez przerwy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego