czwartej kolumny gazet. Nie ma tam dobrego towarzystwa, dowcipu czy literatury"&lt;/&gt;.<br>Osobne zupełnie miejsce w wyobraźni ludzi pióra i teatru zajmował teatr rosyjski. Był fascynująco odmienny, a oddalenie sprzyjało famie wyłaniającej się z relacji podróżnych i z gazetowych notatek: o mitycznym eldorado bogatych i otoczonych carską opieką teatrów, w których zapraszane z Paryża, Londynu i Wiednia aktorki i tancerki są obrzucane przez carów klejnotami. Dla Polaków Rosja - i jako sąsiedztwo, i z powodów politycznych - nie była ziemią tak egzotyczną; Polacy bywali w teatrach Petersburga i Moskwy, a ponieważ z własnej woli lub na żądanie cara polska arystokracja często bywała przy dworze