tak: podchodziło pod szkołę tego, czy ten robił, miał go tam czy ci załóżmy w wieku szesnastym, siedemnastym to mieli nawet osiemnastego był jeden mistrz, a miał z piętnastu uczniów. I uczniowie robili, a on tylko chodził i podpisywał. O i to takie, wie pani, taka prawda była, wie pani, zaprawiana taką kaszą, no. Każdy, wszystko nabiera autentyczności, jeżeli czuje się ciepło, czuje się powiew nie tyle ciepła, co tej atmosfery i tak samo w rozmowie, w byciu człowiek z człowiekiem czy na obrazie nieraz jest tak, że można patrzeć na dziesięć obrazów, czy tam sto, nie ma znaczenia, na ile