są to rozmowy, w czasie których nikt tak naprawdę nie patrzy sobie w oczy. Przecież w Szwecji medale zgarniali Czechosłowacy, Jugosłowianie, Rumuni z którymi jeszcze niedawno potrafiliśmy wygrywać. Nasi ścigali się już tylko z zawodnikami Portugalii albo Luksemburga. Mistrzostwa trwają wiele dni więc zawsze znajdzie się ktoś, kto po powrocie zapyta, czasem jest to tylko pełne wyrzutu spojrzenie - jak robią to ci, którym się udaje? Od paru lat codziennie, o każdej porze, sam sobie zadaję takie pytanie. <br>W bankietowej sali ratusza w <name type="place">Joenkeping</>, na pożegnalnym spotkaniu u mera, musiałam wymyślić kilka toastów, aby skłonić do zwierzeń swojego sąsiada. <name type="person">Dawid Haller</>, szpakowaty