Typ tekstu: Książka
Autor: Kowalewski Włodzimierz
Tytuł: Bóg zapłacz!
Rok: 2000
chłodny podmuch powietrza na brzuchu i udach przywrócił mu jednak poczucie rzeczywistości.

Jakby przez fioletową mgłę zobaczył trzy postacie. Stał nad nim lekarz, wysoki, barczysty, obok jakaś czarnoskóra dziewczyna z węzełkami kolorowych koralików opadającymi na czoło i ramiona. Stara, ogolona na łyso pielęgniarka podnosiła do góry jego koc.
- Zsikał się? - zapytał doktor, uważnie oglądając posłanie. Miał wyrazisty, świeży makijaż, mocno zaznaczone skośne brwi, powieki i twarz pociągnięte niebieskawym, trochę świecącym make-upem.
- Nie może być. On nie z takich - odpowiedziała pielęgniarka.
- Ale beciki mu zmień. Ire... Pan Ireneusz Słupecki? - pytał dalej, widząc, że otworzył oczy. - Wiek pański?
- Dziewięćdziesiąt jeden - wychrypiał, łamiąc
chłodny podmuch powietrza na brzuchu i udach przywrócił mu jednak poczucie rzeczywistości. <br><br>Jakby przez fioletową mgłę zobaczył trzy postacie. Stał nad nim lekarz, wysoki, barczysty, obok jakaś czarnoskóra dziewczyna z węzełkami kolorowych koralików opadającymi na czoło i ramiona. Stara, ogolona na łyso pielęgniarka podnosiła do góry jego koc.<br>- Zsikał się? - zapytał doktor, uważnie oglądając posłanie. Miał wyrazisty, świeży makijaż, mocno zaznaczone skośne brwi, powieki i twarz pociągnięte niebieskawym, trochę świecącym make-upem.<br>- Nie może być. On nie z takich - odpowiedziała pielęgniarka.<br>- Ale beciki mu zmień. Ire... Pan Ireneusz Słupecki? - pytał dalej, widząc, że otworzył oczy. - Wiek pański?<br>- Dziewięćdziesiąt jeden - wychrypiał, łamiąc
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego