serce i kruszę, i stapiam.<br><br>I jak w kocioł pęknięty w nie bijąc na przemian,<br>Z akordów niebo tworzę i żądzy ocean,<br>Błękity jedną serca nachylam połową,<br>Drugą błękit odpycham i schylam na nowo.<br><br>Daj, Panie, bym połączył to morze z błękitem,<br>Ciemną serca głębinę z serca jasnym szczytem,<br>Bym żar chłodem owinął, chłód przepalił żarem,<br>Pojął miłość, co skrzydłem mi jest i ciężarem.</><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>POCHWAŁA WSI</><br><br>Na wsi dzień kładłaś, jak ściętą różę<br>W karty powieści,<br>Słysząc, jak obok drzewo, a w górze<br>Chmura szeleści.<br><br>Podobna wielkim ogrodom sennym<br>W godzinie świtu,<br>Brałaś dla twarzy farby codziennie<br>Prosto z błękitu.<br><br>A