Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
musi czasem wyryczeć. Lubię ją bardzo, sporo się od niej nauczyłam. Dobra jest. Ciepła.
Po tym wypadku ciągle jeszcze nie doszła do siebie, chociaż już tyle czasu minęło. To nie był facet, tylko dziewczyna. Podobno bardzo szczęśliwe były razem. Ale to wielka tajemnica, mało kto wie. Ludzie z takich rzeczy zaraz robią sensację. Nie mieści im się w tych pustych łbach, że to możliwe. Zaraz jakieś brudne myśli maja. Miłość dla nich nic nie znaczy.
Widziałam ją kiedyś w strasznym stanie na festiwalu żydowskim, tu na Kazimierzu, równo rok temu.
Byłeś kiedyś?
Ostatniego dnia na koncercie jest przepięknie, facet. Ludzie z
musi czasem wyryczeć. Lubię ją bardzo, sporo się od niej nauczyłam. Dobra jest. Ciepła.<br>Po tym wypadku ciągle jeszcze nie doszła do siebie, chociaż już tyle czasu minęło. To nie był facet, tylko dziewczyna. Podobno bardzo szczęśliwe były razem. Ale to wielka tajemnica, mało kto wie. Ludzie z takich rzeczy zaraz robią sensację. Nie mieści im się w tych pustych łbach, że to możliwe. Zaraz jakieś brudne myśli maja. Miłość dla nich nic nie znaczy.<br>Widziałam ją kiedyś w strasznym stanie na festiwalu żydowskim, tu na Kazimierzu, równo rok temu.<br>Byłeś kiedyś?<br>Ostatniego dnia na koncercie jest przepięknie, facet. Ludzie z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego