we wnętrzu barsati. - Chyba dobre? Okrucieństwem byłoby chwalić, gdybyś w jego sztukę nie wierzył...<br>- To jest bardzo dobre - powiedział szczerze. - Na przykład tamten z zarysem dziewczyny spowitej w zielone sari, zasłoniętej po oczy, i chudymi, zamienionymi prawie w roślinny deseń, parami postaci nachylonych ku sobie, a wszystko podświetlone pomarańczowym zgaszonym żarem, który tkwi w tej ziemi... Ten obraz chciałbym kupić.<br>- Niestety, nie mogę go sprzedać - powiedział malarz wychylając się z wnętrza - ale pani chętnie bym zrobił portret. Uprzedzam, żeby nie było rozczarowań, nie będzie podobny, od tego są fotografie. Mnie pociąga pani koloryt, miedziane włosy, żółta sukienka, fioletowa karnacja. Gdyby pani