Poirytowany, zaczął sprawdzać, czy nie zdarzyła się jakaś awaria. W biurze napraw panienka oznajmiła, że nie ma uszkodzenia, tylko odcięto mu linię, a ponieważ była miła, poradziła współczująco, żeby sprawdził, czy wszystkie rachunki ma zapłacone. To prawda, przez ostatnie trzy miesiące nie płacił za telefon, bo miał zły okres w zarobkach, ale niedawno otrzymał większy zastrzyk pieniędzy i uiścił zaległe należności. Do dwukrotnych ponagleń z kolejnymi terminami płatności nie przywiązywał wagi, a o zawartych w nich odsetkach zwyczajnie zapomniał, lecz mimo to był głęboko przekonany, że skoro tylko raczył wyrównać zaległości, to wszystko jest w porządku. Mylił się. Urzędniczka w rejonowym