Dlaczego?<br>- Bo ja wiem?... Może masz za mało... jakby to powiedzieć... tego czegoś. <br>Nie da się ukryć, on wzbudza większy entuzjazm. Krzyczą "brawo!", "brawo!" A po moim występie nie krzyczeli. Ale co tam publiczność, najważniejsze, że Tata zadowolony. <br>Wszedł do biblioteki po koncercie: <br>- No, łajdusy, nieźle, nieźle. Tylko żebyście w zarozumiałość nie wpadli. Wchodzisz na estradę - to przytyk do mnie - i krzyczysz: "Patrzcie, jak ja gram!" A trzeba, żebyś mówił: "Jak piękna jest muzyka, którą gram..." A ty, Jędrek, na odwrót: przestań drżeć przed publiką! Zachowujesz się jak stara panna, przy której się mówi o miłości. <br><br>- Nie męcz ich, tato - wtrąca