Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10 (18)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
jesteśmy razem.
"Szczeniackie" przyjaźnie, jeśli oczywiście przetrwają w dorosłym świecie, są bardzo specyficznymi związkami. Spotykając się z kumplami z podstawówki, fundujesz sobie odmładzającą kurację wspomnieniową, wracasz do dzieciństwa. Przez to, że znacie się już kilkanaście lat, traktujecie się trochę jak członkowie rodziny. Wystarczą dwa zdania, a już się rozumiecie, jeden żart i konacie ze śmiechu. Po prostu znacie się jak łyse konie.
- Nie potrafię traktować ich jak dorosłych, odpowiedzialnych ludzi. Nawet jak patrzę na Marcina, któremu robią się już zakola, to gdzieś w głowie mam obraz małego rudzielca w bluzie z granatowego aksamitu (on jeden w szkole taką miał i wszyscy
jesteśmy razem.&lt;/&gt;<br>"Szczeniackie" przyjaźnie, jeśli oczywiście przetrwają w dorosłym świecie, są bardzo specyficznymi związkami. Spotykając się z kumplami z podstawówki, fundujesz sobie odmładzającą kurację wspomnieniową, wracasz do dzieciństwa. Przez to, że znacie się już kilkanaście lat, traktujecie się trochę jak członkowie rodziny. Wystarczą dwa zdania, a już się rozumiecie, jeden żart i konacie ze śmiechu. Po prostu znacie się jak łyse konie.<br>&lt;q&gt;- Nie potrafię traktować ich jak dorosłych, odpowiedzialnych ludzi. Nawet jak patrzę na Marcina, któremu robią się już zakola, to gdzieś w głowie mam obraz małego rudzielca w bluzie z granatowego aksamitu (on jeden w szkole taką miał i wszyscy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego