To musi być fałszywy jegomość. Gdzie idziemy, do "Herbsta"? Dobrze. Flukowski wydał jakąś podłą książkę. Brednie.<br>- Czytałeś?<br>- Nie, ale domyślam się.<br>- Książka jest doskonała. Dziadzia, co tak śpieszysz, jak wielbłąd na Saharze, który poczuje wodę, a przy tym i pani :nie może nadążyć za tobą.<br>- Aha, już ci się na żarty zbiera. Przeszło. No, dobrze.<br>Weszli do restauracji, zdjęli palta i zasiedli przy stoliku w małej salce. Zamówili wódkę i kanapki. Żonie Bove zażądało się jednak flaków.<br>- Nie ma flaków, dziś niedziela - odpowiedział kelner.<br>- Jak to, w restauracji może nie być flaków? Przyzwyczajona jestem w domu jeść zawsze w niedzielę flaki